waga: nieznana
herbat: 3
sklejonych palców: 2
bolące gardło: 1
To był całkiem przyjemny tydzień. Znowu poznałyśmy interesujących młodych ludzi z południa Europy:) Chociaż tak naprawdę Juan jest Polakiem... z Rzeszowa (śeśowa). Nauczyłysmy są podstawowego zwrotu po hiszpańsku
VETE A LA MIERDA, czyli w wolnym tłumaczniu: idź do kupy!
na fotce od lewej: jakiś Portugalczyk, Michalis (:), ja w super wieczorowej kreacji (:), Dominika, Agat Kraków, Juan Rzeszów, Mario nieopodal Madrytu ;] Za obiektywem Diego, który nie chciał sie ze mną przespać(:)
Mamy juz pierwsze miłosne afery na piętrze, romantyczne wypady na mecze hokeja, 50 latkę (Magdzie gratulujemy współlokatorki:)). No i winda nie działa...
Na koniec podziekuje serdecznie Asi za przepyszne ciasto;] Chwała Ci :)
3.02.2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Cieszę się, że smakowało :) a podziękowania przekażę Mamie...
A z naszej strony Wielkie Dzięki za pyszny tort!! :D
oczywiście proszę przekazać babci !!
pozdro pozdro
Ps. a Gosia (wg. zdj.) to chyba już się szykuję do Pidżama Party :] ...
Wstyd!!
6 dni bez nowego posta!
Wstyd!
no i najlepszego :]
Prześlij komentarz