skip to main |
skip to sidebar
Wstydząc sie bardzo tygodniową nieaktywnością piszemy:) Chciałyśmy zauważyć, że to może nie to święto, ale miłość na piętrze jakos tak w powietrzu. Bo oto Niemka z Portugalczykiem ze zdjęcia (który też z Serbką), Rumunka z Rumunkiem, Czeszka z Francuzem i Polka z Grekiem, Hiszpanka z Hiszpanem, Chorwatki ze wszystkimi i jeszcze Polka z Francuzem (w tym miejscu serdecznie pozdrawiamy AgateŁ - na zdjęciu:) ).Tylko ja (Gosia) taka lewa lewa lofff lof lof :PNa zdjęciu oprócz Agaty i Portugalczyka zobaczyć możecie taki nasz rytuał - w ramach bycia zabawnym i leniwym zawsze po udanym wieczorze na korytarzu Agata (tudzież Dominika) ustawia konstrukcje z pustych butelek i puszek pod drzwiami Portugalczyków... zwykle oni nie patrzą :PI w ogóle PADAKA - ani jednego kwiatka.... żalowo.
waga: nieznanaherbat: 3sklejonych palców: 2bolące gardło: 1To był całkiem przyjemny tydzień. Znowu poznałyśmy interesujących młodych ludzi z południa Europy:) Chociaż tak naprawdę Juan jest Polakiem... z Rzeszowa (śeśowa). Nauczyłysmy są podstawowego zwrotu po hiszpańsku VETE A LA MIERDA, czyli w wolnym tłumaczniu: idź do kupy!n
a fotce od lewej: jakiś Portugalczyk, Michalis (:), ja w super wieczorowej kreacji (:), Dominika, Agat Kraków, Juan Rzeszów, Mario nieopodal Madrytu ;] Za obiektywem Diego, który nie chciał sie ze mną przespać(:) Mamy juz pierwsze miłosne afery na piętrze, romantyczne wypady na mecze hokeja, 50 latkę (Magdzie gratulujemy współlokatorki:)). No i winda nie działa... Na koniec podziekuje serdecznie Asi za przepyszne ciasto;] Chwała Ci :)