5.23.2007

koniec... pierwszy koniec... :)

Za parę godzin opuszczam przybytek rozpusty... :) Smuteczek oczywiście jest, niemniej jednak wczorajsze rozluczujuce party było boskie i było wisienką na torcie. A jak się już zje wszystko (ciągnąc tortową metaforę) to można spokojnie przejść do następnego dania... :)
No wczoraj było geniaaaaaalnie:) Troszeńkę się zmasakrowałyśmy, Ewka nie pamięta powrotu do pokoju, a mi głowa dziś odpad - taka była głośna muzyka w Casey! :)
Kilka ciekawostek z wczoraj:
1. Aga i Ruben - bo ona nie rzuca słów na wiatr i zawsze dostaje, to czego chce:)
2. Magda miała proste włosy!
3. Impreza w windzie, to jest coś, czego musicie spróbować kiedyś wszyscy.
4. Rozdaje facetom numer Dominiki, a później się dziwie, czemu dzwonią do niej :P
5. Portugalscy sąsiedzi są naprawdę fajni.
6. Fernando jest naprawdę FAJNY :)
7. Mam sto milionów zdjęć z Tanguy'm :) i jedno z Grekiem - i teraz najlepsze, nie dość, że mam z nim fotke, to jeszcze z nim gadałam!!!!! (kapa. on mówi!:P )
8. Panos też jest fajny, chociaż nie jest ani Portugalczykiem :)))


Zaczęło się w windzie... :)










Pózniej na korytarzu z chłopakami :)













Pózniej bylo casey, ale fotki z tego wydarzenia na innym komie, więc zostawiam to waszej wyobraźni :) A skończyło się, jak zawsze, na korytarzu :) tutaj akurat Marysia, Fred i ja... zmasakrowana ja :P

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ktoś mi kiedyś powiedział, że czasem coś pięknego się musi skończyć, żeby coś jeszcze piękniejszego mogło się zacząć... więc uszy do góry... my to dopiero mamy doła, bo Ty tu jeszcze wrócisz w przyszłym semestrze, a nasza przygoda się kończy... buziaki i bezpiecznej podróży!
:) :*

asik pisze...

dzięki, że też tu byłaś.... wtedy co ja

:*

Ps. Dominice też dzięki :)
Do zobaczyska w Katowicach na imprezce dziołszki :D

Anonimowy pisze...

kurcze. bo w kolonii jest super. ale i tak mi sie teskni juz tza wami :( kochane :) :*

Anonimowy pisze...

ale fajnieeeeeeeee :D:D:D