jeszcze tylko 22 dni do powrotu. To już niedługo :) (czyli czas na naukę się generalnie kurczy...) Moje maile do marianny b. nie dochodzą, czyli w najbliższych dniach czeka mnie telefon na fakulte. dziko, bo po 4 dniach z iveta juz nie wiem po jakiemu gadam a po jakiemu nie... ale obojetnie. marianna musi zrozumiec, w końcu jest PEDAGOGIEM :P :) A propos Ivety. Było przemiło i koleżnaki Ivety umieją śpiewac ' mmm wodzionka! suchy chlyb i wody szklonka..." :) bosko! I Iveta ma basen w ogródku, taki wypaśny jak w oc generalnie... kapa życia:P No i już wiem, ze miłości życia pojadę szukać (bez skojarzeń dupy) do Pragi właśnie:) bo jak kogoś stać na piwo za 90 koron to mnie też będzie umiał utrzymać:) hyh :)
I mam urodziny za niecałe 2 miesiące :)
8.22.2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Buu..żalowo,że jedziesz bez nas...wspomnienia wracają jak się tak patrzy na twojego bloga...było super..mam nadzieję, że ten semestr mimo braku koleżanek z grupy;) miło sobie tam spędzisz(masz kolegę w końcu:D)...trzymaj się dzielnie i pisz na bieżąco co tam i jak..pozdro 600
agata
Prześlij komentarz