Jedyny minus - minus na koncie... no i byłam tam z obywatelami zachodniej europy i usa, czyli ja byłam ta biedna:P i musiałam zaciągnac kredyt :) Bo drogo tam jak nie wiem:) Ale ABSTAHUJĄC od spraw związanych z pieniedzmi (albo nie do końca). Mieliśmy tam mini SAS, bawiliśmy sie jak na SASie (wtajemniczeni wiedzą jak się sas kończy i tak bylo i tym razem...:P). Załozyliśmy nformacje turystyczna i sqad hiphopowy DVADSAT KORUN (co odpowiada mniej wiecej wartosci 50 centow:)), no i mieszkalismy na zamku :) fajowo:) To byl iście świetny weekend:)
fotek kilka:


Z pozdrowieniami dla Aś, które jako jedyne piszą komentarze i dla wszystkich dup które sa za lepiwe, żeby pisac:)
Buzki
Gosia